Czego potrzebujemy? : (2 głodne osoby plus mały Piotruś)
- obrane ziemniaki (Na prawdę nie wiem jaką ilość podać. Z własnego doświadczenia wiem, że pieczonych ziemniaków idzie więcej niż tradycyjnie gotowanych, ale każdy ma swoje własne preferencje)
- 2 cebule
- pół kubka śmietany 18%
- ulubione przyprawy (ja użyłam vegetty, pieprzu, słodkiej papryki, bazylii, oregana oraz przyprawy do ziemniaków)
- podwójna pierś z kurczaka
- miseczka płatków kukurydzianych
- przyprawa do kurczaka
- oliwa
- pół kubka jogurtu greckiego
I co dalej? :
Ziemniaki kroimy na takie kawałki jak te pokazane na pierwszym zdjęciu. Umieszczamy je na blaszce do piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia. Cebulę obieramy i kroimy w ósemki, a następnie rozdzielamy z warstw i układamy między ziemniakami (można także dać czosnek). Posypujemy ulubionymi przyprawami i gdzieniegdzie rozsmarowujemy śmietaną. Całość idzie do piekarnika na ok. godzinkę w temperaturze 170-180 st. C z termoobiegiem. Należy pamiętać, aby zaglądać tam co jakiś czas, gdyż podana godzina to tylko orientacyjny czas. W połowie pieczenia ziemniaki lekko skrapiamy oliwą.
Robimy panierkę z lekko pokruszonych płatków kukurydzianych zmieszanych z przyprawą do kurczaka i 2 łyżkami oliwy. Pierś z kurczaka czyścimy i kroimy na paseczki. Każdy kawałek moczymy w jogurcie, a następnie obtaczamy w płatkach. Smażymy.
Nam zostało trochę jogurtu, więc przygotowaliśmy sos czosnkowy, który fajnie się komponował z daniem. Fakt, panierka się odkleiła, ale smak przyprawy został. Jogurt sprawił, że kawałki kurczaka były jeszcze delikatniejsze i bardziej soczyste.
Dwóm panom bardzo smakowało :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i dyskusji. Jeśli masz jakieś pytania- pisz śmiało. Wkrótce odpowiem. Będzie mi miło jeśli podpiszesz się swoim nickiem (w przypadku anonimów). Tymczasowo włączyłam weryfikację obrazkową z powodu dużej liczby spamu. Wkrótce ją zdejmę.