Lubię szybkie obiady, których czas przygotowania trwa tyle co ugotowanie makaronu. W dodatku z kilku łatwo dostępnych składników. I nawet tanich, jeśli uda nam się kupić łososia w cenie promocyjnej. Pamiętam, że po raz pierwszy jadłam to danie w pewnej sieciowej restauracji. Dało się zjeść, ale bez polotu. Pomyślałam, że sama mogę przygotować je lepiej. I tak się stało. Przygotowałam i jest lepsze. Ostatnio wszystko się lepiej układa. Nawet zdjęcia za pierwszym razem wychodzą lepiej.
Składniki: ( 2 osoby)
Powoli dobiega końca czas trwania tunezyjskich konkursów.
Do wygrania zestaw przypraw najczęściej używanych w kuchni tunezyjskiej i oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia prosto z tunezyjskich gajów oliwnych. Szanse wciąż są bardzo wysokie, bo zgłoszeń mało. Przecież nagrody są fajne, a zadania konkursowe łatwe. Liczę na Was do
piątku włącznie.
+ Akcje:
Składniki: ( 2 osoby)
- 250 g makaronu tagliatelle
- 150 g wędzonego łososia
- 200 ml śmietany 12 %
- 1 cebula
- sól, pieprz
- bazylia
- kilka gałązek natki pietruszki
- olej
I co dalej? :
Makaron gotujemy w sposób al dente wg. przepisu na opakowaniu. Cebulę kroimy w drobna kostkę i podsmażamy na niewielkiej ilości oleju, aż się zeszkli. Łososia rwiemy w rękach na mniejsze kawałki i dodajemy do cebuli. Podsmażamy chwilę, aż łosoś zrobi się lekko biały. Trwa to dosłownie minutkę. Po tym czasie dodajemy śmietanę i mieszamy, aż się zagotuje. Przyprawiamy solą, pieprzem i bazylią. Ugotowany i odcedzony makaron wrzucamy na patelnię do sosu. Mieszamy wszystko dokładnie i nakładamy na talerze. Posypujemy drobno posiekaną natką pietruszki (większość przepisów podaje tu koperek, ale ja wolę natkę pietruszki).
Powoli dobiega końca czas trwania tunezyjskich konkursów.
Do wygrania zestaw przypraw najczęściej używanych w kuchni tunezyjskiej i oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia prosto z tunezyjskich gajów oliwnych. Szanse wciąż są bardzo wysokie, bo zgłoszeń mało. Przecież nagrody są fajne, a zadania konkursowe łatwe. Liczę na Was do
piątku włącznie.
+ Akcje:
Robię podobny makaron, ale dodaję serek topiony ziołowy - pycha jest :)
OdpowiedzUsuńO rany, jeden z moich ulubionych makaronów! Niedługo chyba go zrobię. :)
OdpowiedzUsuńspecjalność mojego D.! tyle, że on jeszcze poddusza cebulkę w białym winie przez chwilę :) uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMNIAM WIOLA
OdpowiedzUsuńniestey smietana sie sciela ... ale reszta pycha
OdpowiedzUsuńPolecam próbować i być może zmienić śmietanę. Ale cieszę się, że smakowało.
UsuńŻeby śmietana się nie ścinała podczas gotowania należy wcześniej wymieszać ją z odrobiną soli.
UsuńFajny pomysł, na pewno warto spróbować.
UsuńWłaśnie zrobiłam!
OdpowiedzUsuńZ białym winem bułgarskim jest bomba!!!