Post zawiera lokowanie produktu. Informuję o tym, abyście nie
czuli się oszukiwani. Jednakże obiecałam sobie, że każdy produkt, który
będę testować opiszę zgodnie z prawdą, ale według moich osobistych
preferencji.
Dzięki uprzejmości portalu uroda i zdrowie oraz firmy Młyny Stoisław otrzymałam do testowania paczuszkę. A właściwie niemałą paczkę. Znalazłam w niej pięć produktów (zdjęcia na samym dole posta). Ów paczka zawierała: mąkę pszenną, kaszę jęczmienną perłową, kaszę gryczaną, otręby owsiane oraz płatki owsiane górskie extra.
Dzięki uprzejmości portalu uroda i zdrowie oraz firmy Młyny Stoisław otrzymałam do testowania paczuszkę. A właściwie niemałą paczkę. Znalazłam w niej pięć produktów (zdjęcia na samym dole posta). Ów paczka zawierała: mąkę pszenną, kaszę jęczmienną perłową, kaszę gryczaną, otręby owsiane oraz płatki owsiane górskie extra.
Już Wam pokazywałam jak zachowuje się mąka pszenna tortowa w cieście drożdżowym, natomiast dziś Wam pokażę jak zachowuje się w biszkoptach. Ci, którzy trochę mnie czytują zapewne wiedzą, że jest to mój pierwszy tort. Wiem, że mogłabym go jeszcze poprawić w wielu aspektach. Mimo to jest to dla mnie dość duży wyczyn. Wiecie, że boję się piec i ugotować rosół. W tej chwili został mi tylko rosół. Kiedyś pokazałam mojej mamie taki tort na innych blogach i powiedziałam, że chcę taki zrobić, tylko nie wiem na jaką okazję. Mama podpowiedziała: "Osiemnastka Bacy!" (Baca, mój młodszy brat). No więc słowo się rzekło. Przy okazji przetestowałam mąkę pszenną tortową firmy Stoisław.
Przepis, który Wam podałam nieco różni się w wykonaniu od innych przepisów na ten tort. Jednakże ja podaję Wam przepis na sprawdzony biszkopt mojej mamy. Poza tym od razu zamieszczam wskazówki, które mi się udało odkryć przy pieczeniu ostatniej partii biszkoptów. Jeśli tak jak ja dopiero zaczynacie swoją przygodę z tortami i od razu chcecie zabłyszczeć takim kolorowych cudeńkiem, to warto się do nich zastosować.Jak widzicie mój tort ma także siedem, a nie sześć biszkoptów. Stało się tak dlatego, że mama za wsypała za mało czerwonego barwnika, więc poprawiałyśmy:D Ja podaję przepis na klasyczne 6 biszkoptów.
Użyłam takiej mąki:
Składniki:
biszkopty:
- 6x 2 jajka
- 6x 2 łyżki mąki
- 6x 2 łyżki cukru
- 6x pół łyżeczki proszku do pieczenia
- barwniki spożywcze w kolorze czerwonym, żółtym i niebieskim
- szczypta soli
- olej do wysmarowania aluminiowych form
poncz:
- pół szklanki wody
- 2 kieliszki spirytusu
- sok z połowy cytryny
krem:
- 1 l śmietanki 36%
- 3/4 szklanki mleka
- 4 łyżeczki żelatyny
- 6-8 łyżeczek cukru pudru
do ozdoby:
- 200 g różnokolorowych dropsów typu M&M's, bez orzechów
I co dalej? :
biszkopty:
Polecam każdy biszkopt zrobić odzienie. Wiem, że to dużo pracy, ale wtedy sam biszkopt jest najpulchniejszy (tak zrobiłam ten czerwony i z niego jestem najbardziej zadowolona). Na każdy biszkopt zużywamy 2 jajka, 2 łyżki mąki i 2 łyżki cukru. Najpierw oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na najwyższych obrotach na sztywną pianę wraz ze szczyptą soli. Teraz przestawiamy mikser na niskie obroty i do białek stopniowo dodajemy cukier. Kiedy cukier już się rozpuści tak samo, pomału dodajemy żółtka. To jest koniec pracy miksera. Teraz proponuję wziąć drewnianą łyżkę. W oddzielnej miseczce mieszamy ze sobą 2 łyżki mąki, pół łyżeczki proszku do pieczenia i szczyptę barwnika spożywczego.* Mieszankę wsypujemy stopniowo lekko ją wieszając do pianki białkowej. Jeśli uważamy, że kolor jest mało intensywny możemy dodać więcej barwnika. Tak przygotowany biszkopt przelewamy do lekko natłuszczonej formy (polecam aluminiowe o średnicy ok. 23 cm). Pieczemy 12- 15 minut w temperaturze 180 st. C. Po upieczeniu robimy test suchego patyczka.
* Biszkopt fioletowy- barwnik czerwony+ niebieski
biszkopt zielony- barwnik niebieski+ żółty
biszkopt pomarańczowy- barwnik żółty+ czerwony
poncz:
Wszystkie składniki połączyć ze sobą.
krem:
Mleko podgrzewamy, nie doprowadzając do wrzenia . W mleku rozpuszczamy żelatynę i schładzamy. Śmietanę ubijamy na wysokich obrotach miksera, aż będzie sztywna. Po tym czasie zmniejszamy obroty miksera na najniższe i do masy dodajemy stopniowo cukier puder oraz przestudzone mleko z żelatyną.
składanie tortu:
Na paterze kładziemy najpierw fioletowy biszkopt. Nasączamy go ponczem i rozsmarowujemy na nim śmietanowy krem. Następnie układamy niebieski biszkopt, czynność powtarzamy. Kolejne kolory to zielony, żółty, pomarańczowy, czerwony. Na wierchu całego tortu i jego bokach również rozsmarowujemy śmietanowy krem. Tort ozdabiamy wg uznania dropsami. Przed podaniem schładzamy w lodówce. Polecam kroić nożem po zanurzeniu w gorącej wodzie.
O mące pszennej tortowej firmy Stoisław:
Poniżej zdjęcie prezentujące zawartość paczki, którą otrzymałam do testowania:
+ Akcje:
Super kolorowe:) na twarzy od razu pojawia się uśmiech!:)
OdpowiedzUsuńTak było. Zdjęcia to tylko namiastka.
UsuńTort wspaniały! Chylę czoła!
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie. Ale na pewno wyjdzie lepszy jak zrobi się go kolejny raz.
UsuńSuper torcik, pracochłonny ale wart grzechu
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się.
UsuńUwielbiam tęczowe torty, właśnie dlatego, że są takie piękne, jak Twój! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Domi:D
OdpowiedzUsuńsame barwniki a to niezdrowe
UsuńGdyby się jadło na co dzień to zdecydowanie niezdrowe. Ale raz na jakiś czas to nikomu nie zaszkodzi. Ujawnij się. Miło by było.
Usuńalez piękny!!!
OdpowiedzUsuńPiękny! Szkoda by mi było go zjeść, taki kolorowy.
OdpowiedzUsuńAleż kochana, od tego są zdjęcia, aby uwieczniać chwile i piękno!
UsuńNiesamowity, a jakie piękne jest to zdjęcie z kolorowymi blatami :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie przymierzam się do zrobienia takiego tortu. Mam zamiar piec kazdy blat oddzielnie dzieki czemu uzyskam tą pulchność, o której posałaś. Dodatkowo spróbuję barwnik dodać do masy jajecznej z cukrem co pozwoli na dokładniejsze połączenie z barwnikiem, a po dodaniu mąki nie sprawi, że całość zmniejszy swoją objętość. Minusem w innych przepisach na ten tort jest to, że najpierw przygotowuje się całe ciasto, poźniej dzieli na części i dodaje barwniki. Kiedy zbyt długo i intensywnie mieszamy później ciasto biszkoptowe traci pulchność białek przez co mniej wyrasta. Doświadczyłam tego piekąc tęczową babkę: http://skorpionica.eu/images/stories/ciasta/babkakolor.jpg Zwykle wychodziła rewelacyjna, a po dodaniu biszkoptów nawet lekko osiadła.
OdpowiedzUsuńStrona i przepisy super :)
pozdrawiam
Daj znać jak już tort będzie gotowy i opisany na blogu. Chętnie zobaczę jak wyszło:D
UsuńRównież pozdrawiam:)
gdzie u nas w Skierniewicach można dostać takowe barwniki ? Chcę zrobić właśnie ten tort na urodziny brata, ale barwników nigdzie nie mogę znaleźć :(
OdpowiedzUsuńWitam skierniewiczanina na blogu:) Szkoda, że pozostałeś/aś anonimowy. Hmm... Ciężka sprawa. Wiem, że w Nell'u na Widoku można kupić barwniki w płynie, ale osobiście nie polecam takowych do tego typu wypieku. Najlepsze będą w proszku lub w żelu. Ja swoje kupiłam na allegro. Odezwij się do mnie to coś wymyślimy:)
UsuńWiec i ja mam tęczowy tort w swojej kolekcji. Biszkopty wyszly pulchniutkie :) Kolor fioletowy nie wyszedl taki jaki powinien być, ale to tylko szczegół :) Fakt trochę czasu zajęło pieczenie, ale efekt jest tego wart :) pozdrawiam
Usuńhttp://www.skorpionica.eu/index.php?option=com_content&task=view&id=225&Itemid=1&PHPSESSID=c6be277577e2033586a9481239394990