Składniki:
- 0,5 kg czerwonej cebuli
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 2 łyżki miodu
- 4 łyżki octu balsamicznego
- sól, pieprz
I co dalej?:
Cebulę obierz i pokrój w półplasterki. Na patelni rozgrzej łyżkę oleju i wrzuć cebulę. Podsmażaj ją, aż do zeszklenia. Następnie dopraw ją solą i pieprzem. Wymieszaj wszystko i podsmażaj jakieś 2 minuty ciągle mieszając. Po tym czasie dodaj miód i ocet balsamiczny. Zmniejsz ogień i wymieszaj wszystko bardzo dokładnie. Podsmażaj ciągle, aż płyny na patelni wyraźnie się zredukują i zagęszczą. Od czasu do czasu zamieszaj.
Jak dotąd wypróbowana w towarzystwie grillowanego wędzonego oscypka i z pieczoną piersią kurczaka! Mniam!!
Ja też lubię taki pogodowy stan przejściowy :) A konfitura znakomita!
OdpowiedzUsuńFajna do mięska.
UsuńJuż coraz mniej z każdym rokiem jest tych dni przejściowych, robią się nam dwie pory roku: ciepła i zimna :( Muszę sobie zrobić taką konfiturę, bo uwielbiam jej smak w połączeniu np. z kozim serem:)
OdpowiedzUsuńA ja się przyznam że w sumie nie pamiętam żebym kiedykolwiek jadła taką konfiturę, ale wygląda wspaniale ;) chyba się skuszę i wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńJa też ją robiłam tutaj po raz pierwszy. efekt jest super. Polecam. Jak już zrobisz to daj znać.
Usuń