Ten likier jajeczny już dawno planowałam włączyć do mojego likierowego repertuaru. Właściwie kilka prostych składników i banalne wykonanie. Czy jest lepsza okazja, aby go wypróbować niż Wielkanoc? A więc stało się i mam karafkę mojego domowego ajerkoniaku. Początkowo myślałam, że kolor trunku będzie nieco bardziej żółty. W sumie można go lekko zabarwić. Ja postanowiłam, że tego nie zrobię. W Internecie jest mnóstwo przepisów na ten jajeczny likier. U każdego inne proporcje. Postanowiłam więc zaufać własnej intuicji. Mój ajerkoniak ma dodatkowo posmak wanilii. A to za sprawą domowego cukru waniliowego.
Składniki: (0,7 l)
* Polecam zaopatrzeć się w wiejskie jaja pewnego pochodzenia bądź te ekologiczne ( zeróweczki od szczęśliwych kurek).
I co dalej?:
Żółtka utrzyj z cukrami, aż masa wyraźnie zbieleje i cukier rozpuści się. W rondelku lekko podgrzej mleko skondensowane. Do garnka z mlekiem dodaj masę jajeczną. Podgrzewaj chwilę na minimalnym ogniu do połączenia się składników. Zawartość garnka przelej przez sitko do karafki lub butelki. Ostudź płyn. Na koniec dodaj wódkę. Całość zamieszaj.
Ajerkoniak jest od razu gotowy do spożycia. Warto jednak zostawić go na tydzień. Wtedy smak jest zdecydowanie lepszy.
Składniki: (0,7 l)
- 5 żółtek*
- 3 łyżki domowego cukru waniliowego
- 4 łyżki białego cukru
- 300 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
- 300 ml wódki
* Polecam zaopatrzeć się w wiejskie jaja pewnego pochodzenia bądź te ekologiczne ( zeróweczki od szczęśliwych kurek).
I co dalej?:
Żółtka utrzyj z cukrami, aż masa wyraźnie zbieleje i cukier rozpuści się. W rondelku lekko podgrzej mleko skondensowane. Do garnka z mlekiem dodaj masę jajeczną. Podgrzewaj chwilę na minimalnym ogniu do połączenia się składników. Zawartość garnka przelej przez sitko do karafki lub butelki. Ostudź płyn. Na koniec dodaj wódkę. Całość zamieszaj.
Ajerkoniak jest od razu gotowy do spożycia. Warto jednak zostawić go na tydzień. Wtedy smak jest zdecydowanie lepszy.
Moja mama zawsze robiła ajerkoniak na Wielkanoc. Też jej wychodził taki jasny, kremowy. Wpisał się w naszą świąteczną tradycję i gdyby był robiony na Boże Narodzenie to zapewne byłby 13 wigilijną potrawą ;)
OdpowiedzUsuńoj wypiłabym.....:)
OdpowiedzUsuń