A pomysł na wykorzystanie natki pietruszki podpowiedziała mi Paula z JMD.
Myślę, że ten koktajl mógłby do nich należeć, ale niestety nie przekonam się, bo wypiłam obie porcje. Taki był pyszny. No i orzeźwiający.
Czego potrzeba? : (na 2 porcje)
- 2 pęczki natki pietruszki
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego
- sok z połowy cytryny
- 300 ml wody niegazowanej
- kilka kostek lodu
I co dalej? :
Natkę pietruszki opłucz pod bieżącą wodą, osusz ją dokładnie (ja oczywiście o tym zapomniałam, więc nie udało się zblenderować natki dokładnie) i pozbaw ją łodyżek. Tak przygotowaną natkę zblenderuj z dodatkiem cukru i kostek lodu. Następnie dodaj sok z cytryny i wodę. Zamieszaj.
Wymianki... już wkrótce!
+ Akcje:
nie dla mnie, choć kolor mmm :)
OdpowiedzUsuńJak po raz pierwszy poznałam ten przepis to pomyślałam to samo, jednak smak mnie pozytywnie zaskoczył. Może warto?
UsuńJa natkę mogę jeść ciągle i bez końca. Taki koktajl to świetny pomysł na wiosenny detoks
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Paulinko
A czemu nie. Ja mam jeszcze inne skojarzenia... Ładnie podany świetnie nadawałby się dla kobiety ciężarnej, która spotyka się ze swoimi drinkującymi znajomymi.
UsuńRównież pozdrawiam:P