czwartek, 16 lutego 2012

O restauracjach: Browar de Brasil

Lubię gotować oraz smakować i jestem ciekawa nowych smaków. Dlatego postanowiłam stworzyć dział, w którym mogłabym pisać o różnych miejscach. Nie jest to reklama. Żadna z restauracji, które opisuję nie płaci mi za recenzję. Wszystko co napiszę jest moim subiektywnym odczuciem.
 Dzisiejszy post poświęcam:

Browar de Brasil
(Manufaktura, Łódź)




























Jak do tej pory kuchnia brazylijska była dla mnie czystą niewiadomą. Razem z Tomkiem postanowiliśmy spróbować czegoś nowego.  Opis tej restauracji sprawił, że od razu podjęliśmy decyzję o odwiedzeniu jej. Browar... Jesteśmy wielkimi fanami piwa. Nota bene w tej restauracji sami je warzą. Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Oświetlenie było bardzo słabe, ale za to nastrojowe. I to drugie jest raczej ważniejsze. Najpierw sypnę przydatnymi linkami:

Kuchnia brazylijska- garść podstawowych informacji
Browar de Brasil- stronka restauracji

Wystrój

Ciemne drewno i czerwień dominuje. W restauracji panuje przyjemne, nastrojowe światło (bezlitosne dla fotografii). Ogólnie wystrój sprawia wrażenie ciepłego i przytulnego. Ponad to można spotkać takie akcenty:



































Karnawał w Rio, ciekawy akcent:) Poza tym trafiliśmy na czas około walentynkowy. Cała restauracja była udekorowana w podobny sposób. Normalnie powiedziałabym, że jest to przytłaczające i kiczowate. Ale o dziwo czerwone serduszka pasują do ogólnego wystroju. Restauracja składa się z trzech kondygnacji. Na drugim piętrze jest kuchnia otwarta do części jadalnej. W tym wypadku uważam to za plus, gdyż można obserwować grillowanie potraw.

Obsługa

Piękne kelnerki odziane w identyczne stroje jak na zdjęciach w galerii na stronie www, którą Wam podałam. Uwaga, jeśli jesteś zazdrosną kobietą, nie bierz swojego mężczyzny ze sobą. A teraz na poważnie. Wchodzimy do restauracji. Jedna z kelnerek od razu nas wita i oferuje stolik na drugim piętrze. Tam kolejna z kelnerek również wita nas szerokim uśmiechem. Przedstawia się. Obsługiwała nas Kasia. Byliśmy z niej bardzo zadowoleni. Widać, że była bardzo zapracowana, ale miała czas, żeby zapytać nas jak się czujemy i czy jeszcze czegoś potrzebujemy. Panowie kucharze wyglądali jak piłkarze. Mieli na sobie zielone bądź żółte koszulki z napisem BRASIL na plecach. Kiedy wychodziliśmy zupełnie inna kelnerka podziękowała nam za wybór restauracji. Nawet barman z pierwszego piętra się z nami pożegnał. To miłe. Fajną mają obsługę:P

Piwo

Tak jak wspomniałam. Restauracja sama warzy swoje piwo. Do wyboru jest pils, pszeniczne, miodowe i ciemne. Może i ceny za piwo są nie małe (9 zł- 0,5l oraz 18 zł- 1 litr) to myślę, że warto spróbować. Mam jednak lepsze rozwiązanie. W manu znajduję się pozycja deska piw. Na ów desce możemy znaleźć trzy rodzaje piw (pils, pszeniczne i ciemne). Każde w kuflu po 0,3l. Cena takiej deski wynosi 16 zł. Skorzystaliśmy z takiej opcji, aby wypróbować każde piwo. Garść zdjęć:


 





































































Jedzenie

Ogólnie ciężko mi powiedzieć Wam coś więcej na ten temat. Odwiedzając tę restaurację nie byliśmy zbyt głodni. Mieliśmy też bardzo mało czasu.

Ja zamówiłam Soczystą pierś z kurczaka z suszonymi pomidorami zapiekaną pod mozzarellą. Do tego pieczone ćwiartki z ziemniaków w mundurkach z rozmarynem i surówki.





































































Słowem: Kurczak był na prawdę soczysty. Fakt, że uwielbiam suszone pomidory sprawiał, że mam ochotę odtworzyć to danie w domu. Ziemniaczki też były pyszne.

Tomek zamówił Stek z marynowanej karkówki z dzikim ryżem i pieczonym ziemniakiem. Mówił, że karkówka jest przepyszna. Miał rację:)

To prawda, że w kuchni brazylijskiej porcję są bardzo obfite. Mimo wszystko czuję niedosyt. Jak już zapewne wiecie specjalnością kuchni brazylijskiej jest grill. A hitem Browar de Brasil jest Churassco, czyli mięsą przyrządzane na grillu opalanym węglem drzewnym prosto ze szpady. Płacisz 49 zł i jesz ile chcesz. Poczytajcie o tym co możecie dostać za tę cenę na ich stronce. Następnym razem zdecydujemy się właśnie na Churassco. I napiszę co o tym sądzę. Ale wcześniej będę musiała zrobić sobie tydzień głodówki:P

Nie mogę się wypowiedzieć o deserach, bo nie daliśmy rady już ich zjeść.
Zapomniałabym! Przed posiłkiem dostaliśmy takie coś:




























Można by jeść od tak po prostu ;)

Caipirinha

Jest to jedyny dostępny drink w restauracji. Nie mogłam przejść obok niego obojętnie i zamówiłam nie mając pojęcia co może siedzieć w środku. W oczekiwaniu spojrzałam na wikipedię. Więc jest to tradycyjny brazylijski drink na bazie z alkoholu z soku z trzciny cukrowej- Cachaça. Drink zwykle składa się z ok. 60 ml wspomnianego alkoholu, dużej ilości kruszonego lodu, połowy limonki i 3 łyżeczek cukru trzcinowego. Na początku się przestraszyłam, gdyż cachaça zawiera od 38 do 48% alkoholu. Moje obawy były nieuzasadnione. Drink przypominał nieco mojito. Oczywiście mojito bez mięty. Lecz był w smaku bardziej ordynarny i gorzki. Ogólnie drink przypadł mi do gustu :)
















Ceny też w porządku. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z wyboru. Na pewno wrócę po więcej. Poczytajcie o Browar de Brasil i kuchni brazylijskiej.


Kliknij 'Lubię to!'

4 komentarze:

  1. Byłam w Browar de Brasil, ale na Traugutta. Nie zachwyciłam się, ale może tam wrócę. Fajna relacja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam. Teraz liczę na wygranie vouchera na 5 dych do nich:D

      Usuń
    2. Też byłam ostatnio i próbowałam piwa. Pszeniczne nie bardzo, ale Pils i miodowe fajne :) Ceny za piwo jednak trochę odstraszają, ale fajny przyjemny klimat.

      Usuń
    3. To prawda, mogliby trochę przyhamować z cenami piwa, ale deska robi wrażenie.

      Usuń

Zapraszam do komentowania i dyskusji. Jeśli masz jakieś pytania- pisz śmiało. Wkrótce odpowiem. Będzie mi miło jeśli podpiszesz się swoim nickiem (w przypadku anonimów). Tymczasowo włączyłam weryfikację obrazkową z powodu dużej liczby spamu. Wkrótce ją zdejmę.